"POLARNE" WIERSZE
Na mojej wyspie pingwinów
mędrca oko
i szkiełko
częściej mgłą zachodzi
niż słońce.
Na wyspie
czerń i biel
za łby się wodzą
oślepłe.
Tylko samotność
wypatruje półtonów.
Prócz wyspy
jest tu jeszcze
jej lodowy negatyw.
Janusz Terakowski
Listy za Ziemię Ognistą (2)
Na tej wyspie
drzewa nie wyrastają
wyżej butów Guliwera
ale dzień i noc
trwają rok.
Na tej wyspie
kraina liliputów
i wielkoludów
mieści się pospołu.
Ja Tam nie byłem.
Nawet w marzeniach.
Oglądam wszystko
na kolorowych obrazkach
dzierżąc fajkę
jak berło
władzy nad wyobraźnią,
która przerasta
bezmyślną rzeczywistość.
Tylko nieraz
niebo trudno tu odróżnić
od ziemi,
ziemię od morza,
i może od na pewno.
Widzę i wierzę,
że tamta i nasza wierzba
tworzą tak samo ukochany krajobraz.
I ten sam Kusy
ostrzy nocą
mieczyki ich liści,
od których przez cały długi dzień
będzie ginął.
Janusz Terakowski
Jestem albatrosem oczekującym Ciebie na końcu świata.
Jestem zapomnianą duszą zaginionych marynarzy,
którzy mijali Przylądek Horn, przybywając ze wszystkich mórz.
Lecz oni nie zginęli we wzburzonych falach;
dziś lecą na moich skrzydłach ku wieczności,
w ostatnim tchnieniu antarktycznych wiatrów.
Sara Vial (tłumaczenie - Kuba Terakowski)
Strona główna